Zmiana w polskich innowacjach dzieje się teraz. Łukasiewicz raportuje 2 lata prac

Blisko 400 dodatkowych ofert dla biznesu na badania, produkty i usługi, nowi klienci, wyższy zysk i przychody z komercjalizacji, a także ukierunkowana na strategiczne obszary praca 4500 naukowców i inżynierów. Tak Sieć Badawcza Łukasiewicz podsumowuje 2 lata działalności na rzecz innowacyjnej gospodarki.

Powstanie Łukasiewicza zmieniło krajobraz innowacyjności Polski. Instytuty Łukasiewicza pracują w sposób zaplanowany i skoordynowany w grupach badawczych. Odpowiadają one kierunkom badawczym wskazanym przez Radę Centrum, określonym jako kluczowe dla realizacji celów Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Są to inteligentna i czysta mobilność, transformacja cyfrowa, zdrowie oraz zrównoważona gospodarka i energia. Łukasiewicz rozwija programy badawcze kierunkujące prace naukowców w obszary strategiczne dla rozwoju gospodarki i społeczeństwa.

Łukasiewicz jest jednym z elementów rządowego systemu wsparcia innowacji. Realnie przyczynia się do wzrostu zainteresowania polskich przedsiębiorstw inwestycjami w badania i rozwój.

– Rządowa strategia na rzecz odpowiedzialnego rozwoju wśród kluczowych obszarów wskazuje między innymi trwały wzrost gospodarczy oparty na wiedzy, danych i doskonałości organizacyjnej. Ma temu służyć wspieranie innowacyjności i wdrażanie efektów nowych inicjatyw do gospodarki. Stąd rosnąca liczba narzędzi dla przedsiębiorców poszukujących innowacji, np. ulga B+R, IP box, prosta spółka akcyjna. System wsparcia uwzględnia także programy dla innowacyjnych firm, takie jak Start in Poland czy Platforma Przemysłu Przyszłości i wreszcie przeorientowanie instytucji naukowych w kierunku biznesu – mówi Jarosław Gowin, wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii.

Przed powstaniem Sieci Badawczej Łukasiewicz przedsiębiorcy szukający wsparcia naukowo-technologicznego dla swojego pomysłu mieli przed sobą bardzo rozbudowany system różnorodnych instytutów. Tworzyło to barierę w poznaniu oferty naukowców i utrudniało kontakt z ekspertami mogącymi pomóc rozwiązać problem technologiczny.

Powstanie Łukasiewicza zwiększyło w oczywisty sposób zasięg rynkowy oferty Instytutów Łukasiewicza. Pozwoliło na stworzenie propozycji dla biznesu obejmującej zakresem cały ciąg technologiczny. Występowanie w konkursach zsieciowanej organizacji zwiększyło jej możliwości pozyskiwania środków na finansowanie działalności. Przed naukowcami i inżynierami Łukasiewicza otworzyło szansę na rozwój w nowych obszarach naukowych i komercjalizacyjnych.

– Barierą we wdrażaniu innowacji wciąż pozostają niewystarczające powiązania między przedsiębiorstwami a organizacjami badawczymi oraz szkolnictwem wyższym i zawodowym. Wyzwaniem pozostaje również zwiększenie liczby projektów pilotażowych ułatwiających wdrażanie zaawansowanych technologii do gospodarki. I to właśnie jest nasz najważniejszy cel, jednoznacznie określony w przyjętym Krajowym Planie Odbudowy – mówi Wojciech Murdzek, sekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji i Nauki.

Szybkie i łatwe rozwiązania dla biznesu

Łukasiewicz dostarcza przedsiębiorstwom kompletne  i konkurencyjne rozwiązania technologiczne. Doskonałym przykładem na systemowe generowanie mechanizmów współpracy pomiędzy nauką a biznesem jest system Wyzwań Łukasiewicza. W ramach tej innowacyjnej formuły, każde przedsiębiorstwo, o dowolnej skali i strukturze właścicielskiej może, poprzez wypełnienie formularza na www.lukasiewicz.gov.pl, zgłosić problem technologiczny, który może być rozwiązany na drodze realizacji projektu badawczo-rozwojowego.

Łukasiewicz w ciągu 15 dni roboczych bezpłatnie dostarcza alternatywne propozycje projektów podejmujących wyzwanie, a także rekomenduje zespoły ekspertów i zaplecze aparaturowe do prowadzenia prac B+R. Dodatkowo, jeżeli rozwiązaniem wyzwania jest gotowy, istniejący w Łukasiewiczu produkt lub usługa (takie jak zlecenie certyfikacji lub badań zgodnie z normami), wówczas dzięki Wyzwaniom Łukasiewicza zostanie ona zaproponowana przedsiębiorcy w 7 dni roboczych. W ramach Wyzwań Łukasiewicza istnieje też możliwość zidentyfikowania potencjalnego źródła dofinansowania badań ze źródeł krajowych i zagranicznych. Eksperci Łukasiewicza wspierają także w przygotowaniu wniosków w zidentyfikowanych konkursach.

– Zainteresowanie ofertą Łukasiewicza przerosło nasze najśmielsze oczekiwania. Dość powiedzieć, że w I kwartale tego roku liczba wyzwań rzuconych Łukasiewiczowi przez przedsiębiorstwa była porównywalna z liczbą wyzwań za cały 2020 rok, a z Wyzwań Łukasiewicza od początku uruchomienia programu, złożyliśmy już blisko 400 ofert na badania, produkty i usługi. Dla nas to jednak wciąż za mało. Chcemy rozwijać Łukasiewicza i budować potencjał badawczy, który przełoży się na rosnącą liczbę wdrożeń innowacyjnych rozwiązań do polskiej gospodarki – mówi Piotr Dardziński, prezes Sieci Badawczej Łukasiewicz.

Liczby

W trudnym, pandemicznym 2020 roku, Instytuty Łukasiewicza łącznie osiągnęły wynik netto na poziomie 67,6 mln zł, co jest niemal 20-krotną poprawą w stosunku do roku 2019. Przy nieznacznym 0.4% spadku przychodów, które osiągnęły poziom 1,375 mld zł, ten dobry wynik został osiągnięty dzięki redukcji kosztów o 3,7%. W 2020 roku Instytuty Łukasiewicza otrzymały subwencje w łącznej kwocie 274,75 mln zł oraz dotacje celowe w kwocie 15 mln zł.

Drużyna Łukasiewicza i innowacyjny biznes

Łukasiewicz podczas uroczystego spotkania z okazji 2. rocznicy powstania, w obecności wicepremiera Jarosława Gowina oraz ministra Wojciecha Murdzka wyróżnił najbardziej zaangażowanych pracowników, przyznał nagrodę specjalną za projekt covidowy oraz uhonorował najbardziej aktywnych, współpracujących z nim partnerów biznesowych.

Wyróżnienia otrzymali: Anna Szerling z Łukasiewicz – Instytutu Mikroelektroniki i Fotoniki oraz Andrzej Noskowiak z Łukasiewicz – Instytutu Technologii Drewna, gospodarze największej liczby wyzwań, zaangażowani w proces tworzenia dojrzałej, kompleksowej oferty dla biznesu oraz zespół projektowo – badawczy z Łukasiewicz – Instytutu Tele- i Radiotechnicznego, Łukasiewicz – Instytutu Biopolimerów i Włókien Chemicznych oraz Łukasiewicz – Instytutu Polimerów i Barwników za zaprojektowanie od podstaw i uruchomienie linii produkującej maseczki medyczne wyłącznie z polskich surowców. Łukasiewicz zapewni wyróżnionym osobom udział w wybranej przez nich konferencji lub szkoleniu, co pozwoli na wzmocnienie ich kompetencji naukowych i zawodowych.

Za odwagę w podejmowaniu wyzwań i zdolność umiejętnego wykorzystania potencjału polskiej nauki do budowy nowoczesnej, polskiej marki wyróżnienie otrzymała Dawtona, a za konsekwentne wyznaczanie trendów, otwartość na innowacje uhonorowana została firma Steico.

fot. Centrum Łukasiewicz


Zapraszamy na wideokonferencję z okazji 2. rocznicy powstania Sieci Badawczej Łukasiewicz

1 kwietnia 2021 minęły 2 lata od powstania Sieci Badawczej Łukasiewicz – nowej jakości w relacjach nauki z biznesem. Już 17 maja 2021 r. podsumujemy efekty naszych działań.
Zapraszamy na wydarzenie specjalne – wideokonferencję podsumowującą działalność Sieci, w której udział wezmą: wicepremier Jarosław Gowin, Minister Rozwoju, Pracy i Technologii; Wojciech Murdzek,  Sekretarz Stanu, Ministerstwo Edukacji i Nauki oraz prezes Sieci Badawczej Łukasiewicz – dr Piotr Dardziński.
Rejestracja do udziału w wydarzeniu: Zarejestruj (meeting15.com). Serdecznie zapraszamy!


Powstał Indeks Łukasiewicza INNOVATOR

Nowy indeks na warszawskiej giełdzie jest wspólnym przedsięwzięciem promocyjnym Sieci Badawczej Łukasiewicz oraz Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie (GPW).  Prezentuje i promuje spółki giełdowe, które rozwijają swój potencjał we współpracy z polskim sektorem naukowym, reprezentowanym przez Łukasiewicza. Notowania wg ustalonego modelu będą publikowane codziennie od 12 kwietnia 2021 r.

Koncepcję Indeksu Łukasiewicza INNOVATOR zaprezentowali Piotr Dardziński, Prezes Sieci Badawczej Łukasiewicz i Marek Dietl, Prezes Zarządu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie (GPW) w grudniu 2020 roku podczas „Debiutu Łukasiewicza”. Dziś, 1 kwietnia 2021 r., w drugą rocznicę powstania Łukasiewicza została opublikowana lista uczestników indeksu oraz szczegółowe informacje na temat jego metodyki.

– Nastał czas, aby silniej niż kiedykolwiek wspierać i promować podmioty, które korzystają z wiedzy i kompetencji polskich naukowców. Spółki giełdowe kooperujące z Łukasiewiczem wiedzą już, że działamy nadzwyczaj sprawnie i elastycznie, bo nasz unikalny system Wyzwań Łukasiewicza pozwala w nie więcej niż 15 dni roboczych przygotować dla przedsiębiorcy propozycję opracowania skutecznego rozwiązania wdrożeniowego. Promując współpracę z polską nauką chcemy wzmocnić gen nowoczesności i innowacyjności w spółkach notowanych na giełdzie. Mamy nieosiągalny dla innych podmiotów na polskim rynku B+R zespół ponad 4500 kreatywnych ludzi (naukowców i inżynierów), którzy tworzą z pasją rozwiązania dla biznesu poszukującego innowacji. Indeks Łukasiewicza INNOVATOR już dziś skupia podmioty różnej wielkości i z różnych branż. Jednocześnie  ma potencjał do bycia znacznie szerszym, bo 4 kierunki badawcze Łukasiewicza: zdrowie, inteligentna mobilność, transformacja cyfrowa oraz zrównoważona gospodarka i energia mogą pracować na powodzenie wielu przedsięwzięć biznesowych – mówi Piotr Dardziński, Prezes Sieci Badawczej Łukasiewicz.

– W ostatnich latach kompleksowo został przebudowany system wsparcia innowacyjności w Polsce. Efekty widać w liczbach – nakłady krajowe brutto na badania i rozwój wzrosły z 0,94% PKB w 2016 roku do poziomu 1,32% w roku 2019 i wyniosły 30,3 mld zł, co z kolei jest wzrostem w stosunku do 2018 roku o 18,1%. Ambitny plan na zwiększenie nakładów na badania i rozwój do 1,7% PKB w 2020 roku wydaje się więc jak najbardziej możliwy do zrealizowania. Wiele spółek giełdowych opiera swoje strategie konkurowania na rozwijaniu innowacyjnych produktów i usług. Chcemy te spółki pokazać inwestorom poprzez umieszczenie ich w nowym indeksie INNOVATOR tworzonym z Siecią Badawczą Łukasiewicz – podkreśla Marek Dietl, Prezes Zarządu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie (GPW).

Portfel Indeksu obejmuje spółki notowane na Głównym Rynku GPW oraz na rynku NewConnect, które współpracują z Łukasiewiczem. Wagi wszystkich spółek uczestniczących w Indeksie są równe na dzień okresowego przeglądu. Aktualizacja listy uczestników indeksu będzie przeprowadzana cztery razy do roku: po ostatniej sesji marca, czerwca, września oraz grudnia.

Indeks Łukasiewicza INNOVATOR jest kalkulowany w trybie jednolitym. Wartości Indeksu Łukasiewicza INNOVATOR będą udostępniane przez GPW Benchmark autoryzowanym agencjom informacyjnym, tak samo jak inne indeksy giełdowe.

Pierwszy portfel indeksu obejmuje 14 spółek giełdowych:

Pierwszy skład Indeksu Łukasiewicza INNOVATOR

Sieć Badawcza Łukasiewicz to trzecia pod względem wielkości w Europie i największa organizacja badawcza w Polsce. Dostarcza atrakcyjne, kompletne i konkurencyjne rozwiązania technologiczne. Łukasiewicz w dogodny sposób wychodzi naprzeciw oczekiwaniom biznesu. W zaledwie 15 dni proponuje przedstawienie pomysłu na rozwiązanie problemu technologicznego. Przedsiębiorca może zdecydować się na kontakt nie tylko przez formularz na stronie https://lukasiewicz.gov.pl/biznes/, ale także w ponad 50 lokalizacjach: Instytutach Łukasiewicza i ich oddziałach w całej Polsce. Wszędzie otrzyma ten sam – wysokiej jakości – produkt lub usługę. Potencjał Łukasiewicza skupia się wokół takich obszarów badawczych jak: zdrowie, inteligentna mobilność, transformacja cyfrowa oraz zrównoważona gospodarka i energia.

Grupa Kapitałowa GPW (GK GPW) prowadzi platformy obrotu akcjami, obligacjami skarbowymi i korporacyjnymi, instrumentami pochodnymi, energią elektryczną i gazem ziemnym oraz dostarcza indeksy i wskaźniki referencyjne, m.in. WIBID i WIBOR. W 2018 r. Agencja indeksowa FTSE Russell zakwalifikowała polski rynek kapitałowy do grona rynków rozwiniętych. Prowadzone przez GK GPW rynki są największymi w Europie Środkowej i Wschodniej. Więcej informacji na www.gpw.pl


za: Sieć Badawcza Łukasiewicz – Strona główna (lukasiewicz.gov.pl)


 

Międzynarodowy Dzień Kobiet w Nauce

11 lutego obchodzimy Międzynarodowy dzień Kobiet i Dziewcząt w Nauce. Z tej okazji trzem Paniom – Naukowcom z Sieci Badawczej Łukasiewicz zadaliśmy pytania dotyczące m.in. ich ścieżki zawodowej i tego, co przynosi im najwięcej satysfakcji w pracy naukowej. Byliśmy też ciekawi, jakie rady mają dla młodych dziewcząt, które jeszcze szukają swojej drogi zawodowej, a – być może – obawiają się przeszkód, które mogłyby im stanąć na drodze kariery naukowej. Jak wiemy, kariera naukowca – kobiety z całą pewnością wymaga więcej zaangażowania i pracy… Ale dajmy głos naszym Paniom. W krótkim filmiku wypowiadają się: dr Róża Szweda (Łukasiewicz – PORT), dr hab. Małgorzata Kęsik-Brodacka (Łukasiewicz – IChP) oraz dr hab. inż. Agata Jasik (Łukasiewicz – IMiF).

Wszystkim Paniom – Naukowcom życzymy wielu sukcesów i jak największej satysfakcji w tej wspaniałej profesji.

materiały: Łukasiewicz

(Link do filmu po kliknięciu w obrazek poniżej)

Nagrody Prezesa ORLEN SA dla Łukasiewicz – IChP

 

W drugiej edycji Konkursu na najlepszą pracę badawczą wykonaną na rzecz PKN ORLEN S.A. przez pracowników jednostek naukowych po raz kolejny zostali docenieni badacze naszego Instytutu.

Nagrodę I stopnia Prezesa Zarządu PKN ORLEN SA otrzymał zespół w składzie (na zdjęciu od lewej): dr hab. inż. Robert Brzozowski, dr inż. Dominika Kubica, dr inż. Antoni Migdał, , mgr inż. Marek Plesnar oraz mgr inż. Piotr Lewandowski – za pracę dotyczącą procesu współuwodornienia.

 

 

Nagrodę II stopnia komisja konkursowa przyznała zespołowi w składzie (na zdjęciu od lewej): dr inż. Zbigniew Laskowski, mgr Iwona Lisek-Woubishet, dr inż. Sebastian Firlik – za pracę dotyczącą oceny wpływu odsiarczania gazu obiegowego na stopień degradacji i zanieczyszczenia układu mycia aminowego.

Nagrodzonym serdecznie gratulujemy!

Przypomnijmy, że w ubiegłym roku w pierwszej edycji Konkursu badacze Łukasiewicz – IChP zajęli I i III miejsce.

(fot. IChP)

 


 

Kamil Wróbel i Jakub Lach doktorami Łukasiewicz – IChP

W listopadzie 2020 r. dwaj pracownicy Łukasiewicz – IChP obronili prace doktorskie w dziedzinie nauk inżynieryjno-technicznych: dr Kamil Wróbel oraz dr Jakub Lach z Zakładu Technologii Chemicznej i Elektrochemii. Serdecznie gratulujemy! Poniżej prezentujemy sylwetki obu Panów.

Dr Kamil Wróbel

Doświadczenie i wykształcenie: Jestem absolwentem Wydziału Chemii Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2012 roku pracuję w Łukasiewicz – Instytucie Chemii Przemysłowej. Stopień doktora w dziedzinie nauk inżynieryjno-technicznych w dyscyplinie inżynieria chemiczna nadała mi Rada Naukowa Politechniki Warszawskiej (tytuł pracy: „Wpływ modyfikacji matrycy węglowej wybranymi metalami na właściwości elektrod akumulatora kwasowo-ołowiowego”). W ramach pracy badałem porowate materiały węglowe modyfikowane warstwami metalicznymi miedzi i ołowiu w kontekście ich zastosowania jako kolektory prądu w elektrodach akumulatora kwasowo-ołowiowego. Proponowana modyfikacja miedzią może pozwolić na wytwarzanie elektrod charakteryzujących się optymalnymi parametrami do zastosowania w stacjonarnych magazynach energii.

Najważniejsze projekty, które prowadzę w Instytucie: Do najważniejszych mogę zaliczyć: projekt INNOTECH realizowany w latach 2012-2014 pt. „Nowy typ wysokoenergetycznego akumulatora ołowiowo-kwasowego z masą czynną osadzoną na przewodzącym porowatym węglu szklistym” oraz projekt realizowany w ramach umowy badawczej dla PGE Polska Grupa Energetyczna w latach 2019-2020 pt. „Badania przemysłowe polegające na opracowaniu sposobu hydrometalurgicznej obróbki masy elektrodowej pozyskanej z przetworzonych mechanicznie akumulatorów litowych oraz odzyskiwania z niej wartościowych metali, w szczególności kobaltu”.

 Moje pasje:  Elektrochemiczne magazyny energii, elektrotechnika, historia działań wojennych okrętów podwodnych w I połowie XX wieku.


Dr Jakub Lach

Doświadczenie i wykształcenie: Przed zatrudnieniem w Łukasiewicz – IChP ukończyłem studia magisterskie na Wydziale Chemii Uniwersytetu Warszawskiego. Zajmowałem się głównie elektrochemią: praca magisterska wiązała się z ogniwami niklowo-wodorkowymi. Otrzymany na WChUW stopień doktora dotyczył badań korozji akumulatorów kwasowo-ołowiowych (tytuł pracy: „Właściwości elektrochemiczne ołowiu i jego stopów ze szczególnym uwzględnieniem „excursion peak” i wykorzystanie tego zjawiska do badań korozji kolektorów w akumulatorze kwasowo-ołowiowym”, obrona 24 XI 2020). Badania opisane w rozprawie doktorskiej dotyczyły właściwości elektrochemicznych i korozji stopów ołowiu, które są bardzo istotne ze względu na szerokie rozpowszechnienie akumulatorów kwasowo-ołowiowych. Przedstawione badania, m.in. szybki sposób pomiaru odporności na korozję stopów ołowiu, mogą być stosowane podczas wprowadzania nowych rozwiązań technicznych w konstrukcji akumulatorów kwasowo-ołowiowych.

Najważniejsze projekty, które prowadzę w Instytucie: Pracowałem nad rozwojem akumulatorów kwasowo-ołowiowych m.in. w ramach grantu NCBiR. Badania te zaowocowały pierwszą nagrodą Prezesa Rady Ministrów za osiągnięcia naukowo-techniczne (2015) i nagrodami PARP w konkursie „Polski Produkt Przyszłości” (2013). Obecnie w ramach współpracy z przemysłem zajmuję się dodatkowo tematyką elektrochemicznego odzysku metali. Prowadziłem badania m.in. dla Polskiej Grupy Energetycznej czy Grupy Azoty ZCh „Police”. Jestem współautorem 6 patentów i zgłoszeń patentowych.

Moje pasje: Interesują mnie wizje przyszłego rozwoju nauki w fantastyce naukowej, jak również gry komputerowe.


 

Polscy naukowcy coraz bliżej skutecznego leku na COVID-19

Zespół polskich naukowców z Łukasiewicz – Instytutu Chemii Przemysłowej i Politechniki Wrocławskiej, we współpracy z laboratoriami Rolfa Hilgenfelda (Lubeka) i Shauna Olsena (San Antonio) zidentyfikował cząsteczki o dużym potencjale terapeutycznym, które mogą stanowić przełom na drodze znalezienia skutecznego leku na COVID-19.

Dzięki pracom badawczym prowadzonym pod kierownictwem Prof. Drąga z Politechniki Wrocławskiej udało się zidentyfikować cząsteczki, których działanie może być jeszcze lepsze niż ebselenu – znanego leku przeciwzapalnego, który we wcześniejszych badaniach okazał się obiecującą substancją hamującą (inhibitorem) obu proteaz SARS-CoV-2.

Koronawirus powodujący COVID-19 ma dwie proteazy, czyli enzymy. Celem prowadzonego od marca br. projektu „Badania nad szczepionką przeciwko wirusowi SARS-CoV-2 oraz wsparcie prac badawczych nad poszukiwaniem skutecznej terapii” jest właśnie zahamowanie działania enzymu, co pozwoli na zablokowanie rozprzestrzeniania się wirusa.

Nasze badania nad bliskimi analogami strukturalnymi tego leku pozwoliły zidentyfikować jeszcze lepsze od ebselenu cząsteczki, zarówno dla proteazy Mpro, jak i PLpro. Co więcej, związki te są doskonałymi inhibitorami obu wirusowych proteaz naraz, a więc ich potencjał terapeutyczny jest zdecydowanie bardziej obiecujący – wyjaśnia prof. Drąg z Politechniki Wrocławskiej.

Badania prowadzone obecnie przez prof. Drąga poprzedziło przygotowanie aktywnej i funkcjonalnej proteazy Mpro, którego podjął się zespół kierowany przez dr hab. Małgorzatę Kęsik-Brodacką z Łukasiewicz – Instytutu Chemii Przemysłowej.

Odkrycie stanowi obiecującą platformę do rozwoju nowych leków przeciwwirusowych skierowanych na obie proteazy SARS-CoV-2 – podkreśla dr hab. Małgorzata Kęsik-Brodacka z Łukasiewicz – IChP.

Zakończenie projektu planowane jest na koniec października br. Od wyników prowadzonych intensywnie prac, zależeć będzie kierunek dalszych badań. Prace badawcze finansowane są między innymi z funduszu Agencji Badań Medycznych.

 

 

Prace nad polskim lekiem na koronawirusa

Jak przebiegają prace nad opracowaniem skutecznej terapii przeciw koronawirusowi w Polsce? Jak przebiega współpraca między naukowcami z całego świata? Rozmawiamy z dr hab. Małgorzatą Kęsik-Brodacką z Sieci Badawczej Łukasiewicz – Instytutu Chemii Przemysłowej.

– Minęły trzy miesiące od uruchomienia przez Agencję Badań Medycznych projektu badawczego, w ramach którego zespół badaczy biotechnologów pod pani kierownictwem ma wypracować określone rozwiązania, niezbędne do stworzenia skutecznej terapii koronawirusa. Wiem, że to krótki czas, ale czy udało się Wam już nieco przybliżyć do celu?

Dr hab. Małgorzata Kęsik-Brodacka, Instytut Chemii Przemysłowej, Sieć Badawcza Łukasiewicz: Trzy miesiące minęły od ogłoszenia wyboru ABM w konkursie, a prace badawcze trwają od dwóch miesięcy – w nauce to bardzo krótki okres, ale trzeba przyznać, że jeśli chodzi o SARS-CoV-2 to mobilizacja była ogromna po wszystkich stronach. Szybko uruchomiono fundusze i szybko przeprowadzono formalności, by te badania stały się faktem, by z nimi nie zwlekać. Tradycyjny, długi proces przyznawania środków w tym przypadku nie miałby  racji bytu. Ta mobilizacja pozwoliła nam szybko uzyskać świetne wyniki w laboratorium. Pierwszym etapem było opracowanie bioinformatycznej sekwencji jednej z proteaz wirusa SARS-CoV-2. Dzięki temu mogliśmy w kolejnym kroku uzyskać to białko oraz opracować metodę jego oczyszczania i wydajnej produkcji.

Ile czasu mają państwo na swoje badania?

Projekt potrwa do października, czyli w sumie zaledwie sześć miesięcy – to także krótki czas, zwłaszcza w naukach biologicznych, gdzie mamy do czynienia z żywymi organizmami które – by można było od nich uzyskać zamierzony efekt – potrzebują czasu. Cały zespół pracuje szalenie intensywnie.

Celem badania pani zespołu jest zahamowanie działania wirusa w taki sposób, by zablokować jego rozprzestrzenianie się, czy tak?

Ideą projektu jest uzyskanie głównej proteazy wirusa – Mpro. To białko, które ma właściwości enzymatyczne – jest bardzo ważne w cyklu życiowym wirusa w komórce ludzkiej. Jej skuteczne zablokowanie to pierwszy krok do opracowania leku. W projekcie pracują dwa zespoły: zadaniem badaczy z Łukasiewicza jest wyprodukowanie jak największej ilości proteazy Mpro, zaś zespół prof. Marcina Drąga z Politechniki Wrocławskiej sprawdzi, jaka substancja chemiczna może tę proteazę zablokować i tym samym zablokować cykl życiowy wirusa. To mogłoby stać się podstawą do opracowania leku przeciw koronawirusowi.

Ile czasu może zająć cały proces powstania takiego leku?

Związkami blokującymi mogą być zupełnie nowe substancje biologicznie czynne lub substancje, które już istnieją na rynku w postaci leków. Jeżeli okazałoby się, że któryś z już zarejestrowanych na rynku leków blokuje proteazę Mpro, to proces opracowania terapii przeciwkowidowej byłby znacznie krótszy.

Czy na kolejnym etapie badania pozostałyby w państwa rękach, czy przejęłaby je firma farmaceutyczna?

Ścieżka od samego odkrycia naukowego do leku jest długa, więc zespół w obecnym składzie nie mógłby tego zrobić – konieczne byłoby rozszerzenie współpracy.

Badania nad różnymi rozwiązaniami dotyczącymi COVID-19 trwają praktycznie w każdym cywilizowanym kraju na świecie. Czy międzynarodowa współpraca polskich badaczy z zagranicznymi ośrodkami nie przyspieszyłaby prac i nie dała szybszych efektów?

Przy tym projekcie współpracujemy  zespołem badaczy z Politechniki Wrocławskiej.  Z kolei PW bardzo blisko współpracuje z jednostką naukową prof. Rolfa Hilgenfelda z Uniwersytetu w Lubece – prof. Hilgenfeld miał wielki wpływ na wygaszenie epidemii SARS w 2002/2003 r. W naszym projekcie nie bierze udziału bezpośrednio, ale jego wiedza wspomaga nasze badania.

Ilość wiedzy gromadzonej w tym temacie na świecie zmienia się bardzo dynamicznie. Każdy zespół i każdy naukowiec stara się dołożyć od siebie jakąś cząstkę do tego międzynarodowego projektu, jakim jest zwalczanie koronawirusa. Unia Europejska powołała szereg grup i platform wymiany informacji. Naukowcy wymieniają się danymi, artykułami – nawet jeszcze przed ich formalnym opublikowaniem, tylko po to, żeby jak najszybciej umożliwić dostęp do danych innym zespołom, by przyśpieszyć prace badawcze.

Blisko z nauką współpracują także koncerny farmaceutyczne, a nawet – co się dawniej rzadko zdarzało – koncerny konsolidują pracę między sobą.

Do tej pory firmy farmaceutyczne dość zazdrośnie strzegły każdej nowej informacji ze swoich badań. Czy model otwartej wymiany wiedzy przerodzi się w światowy trend czy zniknie, gdy zniknie zagrożenie?

Trend wymiany wiedzy w nauce funkcjonuje już od dawna, ale teraz widzimy wzmożenie współpracy w zakresie potrzeby rozwiązania problemu COVID-19. W tym, że na swoich opracowaniach firma farmaceutyczna zarabia, nie ma nic dziwnego ani nic złego. Żeby móc dalej poszukiwać kolejnych terapii na jeszcze wyższym poziomie, poprzednie inwestycje muszą przynosić dochód. Dla naukowców najważniejsze jest to, że dane, które często udostępniają firmy farmaceutyczne, rozwijają też badania naukowe na uniwersytetach. Udostępnianych danych jest dziś tak dużo nawet w bardzo wąskich dziedzinach nauki, że naukowcy narzekają na zalew informacji.

Trzeba się nauczyć w tym poruszać.

To prawda, potrzebne są umiejętności selekcji tego, co się pojawia i krytycznej oceny, by przyswajać tylko to, co naprawdę ma wartość dodaną.

Ekonomiści PIE w raporcie o biotechnologii napisali: „Obserwujemy początek ewolucji w kilku obszarach, która otworzy przed polskimi firmami szansę na bardziej aktywne włączenie się w międzynarodowe łańcuchy wartości, także te o wysokim stopniu zaawansowania”. Jak polska nauka mogłaby się włączyć w ten światowy cykl? Czym wyróżnia się polska biotechnologia, co byłoby wartością dodaną lub, co pozwoliłoby jej przejąć kontrolę nad jakimś obszarem w tym łańcuchu wartości?

Na razie instytuty badawcze i firmy biotechnologiczne starają się raczej rozwijać własne obszary, specjalizować w nich i odkrywać silne strony. Bardzo trudno będzie poświęcić się produkcji jednego leku od początku do końca, bo nie mamy w Polsce takiego finansowania. Ocenia się, że koszt opracowania oryginalnego leku biologicznego albo terapii opartej na związkach bioaktywnych wynosi około miliard dolarów.

Myślę, że rozwiązaniem może być opracowywanie przez polskich naukowców elementów technologii, które później mogą być wykorzystywane do powstawania leków. Na kolejnym etapie potrzebna jest już ścisła współpraca z koncernami, tak jak to dziś robi np. spółka badawcza Modena założona przez uniwersytet w Oxfordzie, która jest współfinansowania przez grupę AstraZeneca.

Czyli polska biotechnologia opracowuje badania do pewnego etapu i oddaje swój wynalazek?

To powszechna praktyka światowa. Nawet jeśli skupimy się na wycinkowych badaniach, na konkretnych etapach opracowywania danego produktu, będziemy mieć własny wkład w jego uzyskanie.

Ale to nie będzie nasz produkt.

Etapy technologii czy pewne rozwiązania również można opatentować. Jeżeli zaś jakieś rozwiązanie jest rokujące i zainteresuje się nim większa jednostka czy koncern – możemy je udostępnić odpłatnie.

W Polsce patentów biotechnologicznych jest bardzo niewiele. W 2018 roku zgłoszono zaledwie 44 wnioski patentowe w tej dziedzinie. Czego najbardziej brakuje dziś polskiej biotechnologii – poza pieniędzmi?

Potrzebujemy strategii, która wskaże, w jakich dziedzinach, obszarach należy kształcić ludzi i rozwijać technologie.

Jakie obszary biotechnologii medycznej warto rekomendować jako najlepiej rokujące?

Na świecie gorący temat to terapie rozwijane z użyciem technik biotechnologicznych, które służą do leczenia nowotworów. My przede wszystkim potrzebujemy decyzji, w których obszarach, na jakim etapie badań powinniśmy się skupić. To decyzja w stylu, czy chcesz być małą rybą w wielkim stawie, czy wielką w małym: czy powinniśmy wejść w całkowicie nowe badania, wyprzedzając badania, które już są prowadzone na świecie, czy też chcemy wejść w coś, co jest „na topie”, ale jest już rozwinięte na tyle, że nasz wkład nie będzie ani zupełnie nasz własny, ani zupełnie innowacyjny, ani nie tak opłacalny.

Kluczowe jest rozwijanie badań podstawowych prowadzonych na najwyższym światowym poziomie. Bez nich nie będzie postępu, to one pozwalają uzyskać odpowiedzi, które zmieniają wszystko, całe dotychczasowe spojrzenie na problem. To one generują tak naprawdę nowoczesne technologie, które są później komercjalizowane za ogromne pieniądze.

Źródło: Zespół 300Gospodarki, 26 czerwca 2020

Fot. Iwona Lisek-Woubishet (Łukasiewicz – IChP)

Diana Mikiewicz – doktorem nauk biologicznych

Pani Diana Mikiewicz z Łukasiewicz – Instytutu Chemii Przemysłowej uzyskała tytuł doktora nauk biologicznych. Serdecznie gratulujemy!

Czym zajmuję się w Instytucie

Jestem genetykiem z wieloletnim doświadczeniem w różnych obszarach biologii molekularnej i biotechnologii. Specjalizuję się w opracowywaniu i wdrażaniu technologii produkcji białek rekombinowanych, a zwłaszcza w konstrukcji wektorów ekspresyjnych do przemysłowej produkcji białek rekombinowanych w systemach prokariotycznych i eukariotycznych – poprzednio jako pracownik Zakładu Bioinżynierii Ł-IBA, obecnie w Zespole Inżynierii Genetycznej i Biosyntezy Ł-ICHP. Jestem m.in. autorką i współautorką 13 publikacji oryginalnych z listy Journal Citation Reports, współtwórcą 21 patentów i zgłoszeń patentowych krajowych i międzynarodowych na różnych etapach procedowania w temacie analogi insuliny, szczepionki przeciw grypie ptaków oraz przeciwciał monoklonalnych. Jestem również współtwórcą komercjalizowanej technologii wytwarzania analogów rekombinowanej insuliny ludzkiej o zmodyfikowanym działaniu.

Mój najważniejszy projekt

Jednym z najważniejszych projektów badawczych, w których brałam udział, był prowadzony w ramach Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka pt. „Centrum Biotechnologii produktów leczniczych. Pakiet innowacyjnych biofarmaceutyków dla terapii i profilaktyki ludzi i zwierząt.”

Moje wykształcenie

Jestem absolwentką Wydziału Biologii i Nauk o Ziemi Uniwersytetu Łódzkiego o specjalizacji mikrobiologia. W lipcu 2020 r. uzyskałam tytuł doktora nauk biologicznych Uniwersytetu Warszawskiego. Tytuł rozprawy: “New expression systems for recombinant genes in Escherichia coli cells using ColE1 type plasmid derivatives” pod kierunkiem prof. dr hab. Grzegorza Węgrzyna z Katedry Biologii Molekularnej Uniwersytetu Gdańskiego. Zdalna obrona rozprawy doktorskiej odbyła się 09.07.2020 na wydziale Biologii UW.

Moje pasje

Uwielbiam podróżować, zwiedzać nowe miejsca, poznawać nowych ludzi, a także czytać książki, oglądać filmy i słuchać dobrej muzyki. Kocham zwierzęta – zwłaszcza koty i psy.

Impact re:action 2020

Czy Polska może stać się liderem w biotechnologii? Na to pytanie starali się odpowiedzieć specjaliści branży farmaceutycznej, akademii i administracji publicznej, zaproszeni do dyskusji podczas wydarzenia Impact re:action 2020, w tym roku w całości odbywającego się wirtualnie.

W rozmowie, zorganizowanej w formule roundtable wzięła udział również przedstawicielka Łukasiewicz – Instytutu Chemii Przemysłowej, dr. Małgorzata Kęsik-Brodacka.

Zdaniem Michała Gwizdy, partnera zarządzającego w firmie Crido, inwestycje w obszarze biotechnologii w Polsce w zbyt dużym stopniu skupione są na badaniach klinicznych.

– Problem polega na tym, że prawa do własności intelektualnej większości produktów nie są zlokalizowane w Polsce, lecz w innych krajach i to tam znajdują się właściwe centra badań i rozwoju. Pytanie więc, na ile Polska jest gotowa do tworzenia odpowiednich mechanizmów i pogłębiania współpracy z firmami zagranicznymi w celu poprawy jakości inwestycji – powiedział Gwizda.

Rozszerzenie tej współpracy i prowadzenie bardziej zaawansowanych badań w naszym kraju ma jednak uniemożliwiać brak jednolitej i stabilnej strategii, pozwalającej na rozszerzenie współpracy z podmiotami zagranicznymi. Jak dodał Michał Gwizda, tak jak w przypadku wielu innych obszarów gospodarki, staliśmy się już hubem logistycznym i monterskim, tak w biotechnologii staliśmy się hubem badań klinicznych.

Z jego opinią zgodziła się dr Małgorzata Kęsik-Brodacka z Łukasiewicz – IChP. – Moim zdaniem konieczne jest stworzenie strategii rozumianej jako kierowanie strumieni inwestycji na rozwój w laboratoriach badań podstawowych, związanych z najnowszymi terapiami. Opracowywanie nowych technologii nie bierze się znikąd. Potrzebny jest swoisty ekosystem. Kluczowe jest prowadzenie badań naukowych na najwyższym poziomie, które w połączeniu z wiedzą na temat potrzeb rynku generują technologie, dzięki którym Polska mogłaby postrzegać siebie jako lidera – powiedziała dr Kęsik-Brodacka. – Pieniędzy jest mało, trzeba więc zdecydować, na co konkretnie je wydać, bo na wszystko ich nam nie starczy – dodała.

Według Piotra Dardzińskiego, szefa Sieci Łukasiewicz biotechnologia powinna pełnić w Polsce rolę jednego z filarów rozwoju gospodarki i nauki. Mamy jednak trudność w przejściu od słów do działań i decyzji administracyjnych, dzięki którym wspomniana strategia mogłaby zostać precyzyjnie sformułowana. – My jako nauka potrzebujemy tych decyzji, żeby wiedzieć, w jakich obszarach mamy rozwijać swoje kompetencje – podkreślił Dardziński.

 

Impact re:action 2020 connected by Krakow: w 100 proc. online i w 100 proc. mierzący się z wyzwaniami nowej rzeczywistości wg informacji organizatorów skupił ponad 221 tys. uczestników w internecie, w tym kluczowych decydentów i liderów biznesu, mających realny wpływ i wiedzę w czasach pandemii.

Za: Zespół 300Gospodarki/05-06-2020

Fot. Organizatora/ Oprac. IL-W