Grypa, brak leków i szansa na przełom

KIEDY?

GDZIE?

Zima co roku przynosi ten sam scenariusz: nagły wzrost zachorowań, przepełnione przychodnie, kolejki do lekarzy, a w aptekach… tabliczka „BRAK LEKU”. Ci, którzy liczą na szybkie pokonanie grypy, często odchodzą z pustymi rękami.

Grypa to nie zwykłe przeziębienie. To choroba, która co roku zbiera swoje żniwo, prowadząc do poważnych powikłań (np. zapalenia płuc), hospitalizacji, a w skrajnych przypadkach nawet… Dla seniorów, osób z osłabioną odpornością czy pacjentów po przeszczepach to po prostu zagrożenie życia. Wysoka śmiertelność w tej grupie wynika nie tylko z samej infekcji, ale z jej powikłań, których w wielu przypadkach można by było uniknąć, gdyby lek był dostępny natychmiast po wystąpieniu objawów.

Jaki lek skutecznie zwalcza grypę

Skuteczne leki na grypę w swoim składzie mają Oseltamiwir, substancję czynną (API), która działa najefektywniej, jeśli zostanie podana w ciągu pierwszych 48 godzin od wystąpienia objawów. Już po pierwszym podaniu zmniejsza ryzyko powikłań i sprawia, że organizm szybciej radzi sobie z infekcją. To ona odpowiada za to, że lek:

  • redukuje replikację wirusa
  • skraca czas trwania choroby
  • znacząco zmniejsza ryzyko groźnych powikłań.

Gdzie produkowany jest Oseltamiwir?

W Polsce, podobnie jak w większości krajów europejskich, substancje czynne nie są produkowane na masową skalę, ale masowo sprowadzane od zewnętrznych, głównie azjatyckich, dostawców. Oseltamiwir produkowany jest dziś przede wszystkim w Chinach i Indiach. Oznacza to, że w sezonie epidemicznym, gdy światowy popyt gwałtownie rośnie, dostawcy priorytetowo traktują własne rynki, a my – Europejczycy, zostajemy w sytuacji, w której musimy czekać… i liczyć na to, że lek dotrze na czas. Nie mamy więc kontroli nad dostępnością, cenami ani jakością dostarczanych substancji. To ogromne ryzyko, bo kiedy pojawia się nagły wzrost zachorowań, liczy się każda godzina. Jeśli transport się opóźni, globalny popyt wzrośnie lub dojdzie do nagłej epidemii – skutecznych leków w aptekach po prostu nie będzie.

Łukasiewicz – IChP od wielu lat ma technologię produkcji Oseltamiwiru

Czy naprawdę jesteśmy skazani na import? Nie, choć nie produkujemy Oseltamiwiru to umiemy to robić. W Polsce mamy technologię, która może to zmienić – i to dość szybko! Łukasiewicz – Instytut Chemii Przemysłowej (IChP) ma opracowaną technologię produkcji fosforanu oseltamiwiru. Polskie rozwiązanie spełnia najwyższe standardy jakości farmaceutycznej. Proces został opracowany w małej skali tak, aby możliwe było jego szybkie przeskalowanie, optymalizacja i wdrożenie w warunkach produkcji przemysłowej zgodnie z zasadami GMP (Dobrej Praktyki Produkcyjnej). To kluczowe, ponieważ wymogi dotyczące substancji czynnych stosowanych w lekach są niezwykle rygorystyczne – muszą charakteryzować się wysoką czystością, stabilnością i spełniać wszystkie normy bezpieczeństwa.

– Polska ma technologię produkcji Oseltamiwiru. W ciągu 12-18 miesięcy moglibyśmy podnieść skalę, zwalidować proces i uruchomić produkcję. Jeśli teraz ruszylibyśmy z wdrożeniem, już za rok, w kolejnym sezonie grypowym, możemy mieć w Polsce własny Oseltamiwir. Bez obaw o przerwane łańcuchy dostaw, bez nerwowego poszukiwania leków – zapewnia Wojciech Maszewski, Dyrektor Departamentu Produktów Farmaceutycznych Łukasiewicz – IChP. – Jeśli Polska chce zapewnić swoim obywatelom bezpieczeństwo lekowe, musi postawić na własną produkcję strategicznych substancji czynnych – dodaje z przekonaniem ekspert.

Uruchomienie pełnoskalowej produkcji Oseltamiwiru w Polsce oznacza:

  • pełną niezależność od dostawców z Azji
  • dostępność substancji czynnej dla polskich producentów
  • szybszy dostęp do leków
  • niższe ceny leku.

A do tego, dzięki pracom Łukasiewicz – IChP, Polska może zająć nowe miejsce na farmaceutycznej mapie Europy – zamiast być importerem, może stać się eksporterem.

Dlaczego produkcja API na terenie Europy to priorytet bezpieczeństwa zdrowotnego?

Produkcja kluczowych substancji czynnych na terenie Europy staje się priorytetem, a Polska ma wszelkie kompetencje, aby odegrać w tym procesie znaczącą rolę. Problem dostępności leków przeciwwirusowych jest poważniejszy, niż może się wydawać. Braki Oseltamiwiru w aptekach oznaczają większą liczbę hospitalizacji, rosnące obciążenie systemu ochrony zdrowia i wyższe koszty leczenia powikłań. To błędne koło, które można przerwać, inwestując w krajową produkcję API.

oprac. M.S.

przeczytaj również​

This will close in 0 seconds

This will close in 0 seconds